Świadomość, że jesień tuż za rogiem nie uszczęśliwia mnie jakoś szczególnie. Chłód, powiew zimnego wiatru, deszcz, coraz krótszy dzień, zmarznięte stopy i dłonie - głównie z tym kojarzy mi się ta pora roku. Nie chcę się załamywać w połowie września, taka kolej rzeczy. Po wiośnie przychodzi lato, a po lecie.... j e s i e ń. Są przecież dwie strony medalu, dlatego mimo tych wad, są też zalety. Jedną z nich są m.in. owoce i warzywa. Tzw. "jesienne dary". Maliny, jabłka, gruszki, śliwki.... ale przede wszystkim dynie. Nie miałam zbyt wielu okazji eksperymentować z dynią, dlatego muszę przyznać, że to moje pierwsze próby. Dynia sama w sobie jest na tyle uniwersalna, że można ją przyrządzić na słodko, ale też na słono czy ostro. Dla każdego coś dobrego! A ja na jej wykorzystanie mam bardzo dużo pomysłów :) Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Składniki:
Na spód:
-100 g mąki jaglanej (użyłam po prostu młynka do kawy)
- 4 łyżki mąki owsianej
- 1 łyżka mąki kukurydzianej
- 1 łyżka płatków owsianych.
- 2 łyżki otrąb owsianych
- 200 ml jogurtu naturalnego
- 20 g rodzynek
- 20 g cukru trzcinowego (lub innego słodzidła)
Spód to tylko i wyłącznie wasza inwencja twórcza. Możecie użyć nawet pełnoziarnistych herbatników jeśli takowe lubicie :)
Na masę serową:
- 500 g serka twarogowego chudego Emilki (polecam)/mielonego twarogu.
- 3 jajka
- 200 g dyni
- 60 g cukru trzcinowego (lub innego słodzidła)
Nagrzewamy piekarnik do 160 stopni. Tortownicę o średnicy 24 cm wykładamy papierem do pieczenia. Mieszamy ze sobą wszystkie składniki na spód/ciasto. Łyżką rozprowadzamy masę na ciasto na dnie blaszki. Wstawiamy do piekarnika i pieczemy 15 minut w 160 stopniach.
W tym samym czasie kroimy dynię na kawałki i gotujemy do miękkości. UWAGA. Dyni nie potrzeba dużo czasu, bardzo łatwo ją rozgotować. Ugotowaną dynię odcedzamy.
Oddzielamy żółtka od białek. Żółtka blendujemy z cukrem i dynią. Do zmiksowanego cukru, żółtek i dyni dodajemy stopniowo serek, mieszając wszystko mikserem na wolnych obrotach. Białka ubijamy na sztywną pianę (białka warto lekko posolić, co przyspieszy proces ubijania). Ubite białka dodajemy stopniowo do naszej masy serowej, mieszając je silikonową szpatułką.
Po 15 minutach wyjmujemy spód z piekarnika i wylewamy na niego masę serową. Pieczemy około 65-70 minut w 160 stopniach. (Sernik będzie bardzo wyrastał, ale bez obaw... obiecuję, że opadnie). Najlepiej smakuje jak całkowicie wystygnie :)
Suuuuper, dzieki wielkie za ten przepis, juz nie moge sie doczekać aż go wypróbuje!
OdpowiedzUsuńSłużę pomocą :) Mam małe zastrzeżenia do spodu... Zrobiłam całkiem eksperymentalny i po dodaniu masy serowej i podpieczeniu wyszedł ciut gumowy, mi osobiście smakuje, ale myślę, że owsiany byłby super! Niestety skończyły mi się płatki owsiane w domu i nie mogłam zrobić z nich mąki :(
Usuńa mozna bez spodu ?? tak jak sernik niezawodny ??
UsuńJasne, wystarczy tylko forma silikonowa :)
Usuńwygląda prześlicznie!:)
OdpowiedzUsuń